Wyposażenie komisariatów czasem przyprawiało o zdumienie, zwłaszcza tych starszych, które nie były nigdy remontowane czy porządnie wyposażane. Tak też i było w naszym, bo gdy zaczęliśmy pracę po przeniesieniu, budynek był w opłakanym stanie. Przede wszystkim, całe archiwum nadawało się wyłącznie do wymiany, bo składało się ze starych, zardzewiałych szafek pracowniczych.
Zabezpieczone szafy aktowe
Żadne dokumenty, zwłaszcza niejawne, do których nie mogły mieć dostępu osoby nieupoważnione, nie mogły być przechowywane w takich szafach, jednak przez dłuższy czas nie mieliśmy innej możliwości, nie mając środków, i czekaliśmy na pierwszy termin refitu jednostki. Pierwszym zakupem przy owym reficie była oczywiście zabezpieczona, metalowa szafa na dokumenty i akta, w której wreszcie mogliśmy trzymać całą dokumentację dotyczącą prowadzonych spraw bez obawy o nieupoważniony dostęp do nich. Takie szafy były bardzo pojemne, i mogły pomieścić ogromne ilości dokumentów, więc o brak miejsca nie musieliśmy się obawiać, zwłaszcza przy niewielkim czasie archiwizacji. Zabezpieczenie szafy stanowił zamek szyfrowy z systemem antywłamaniowym, który uniemożliwiał otwarcie drzwi przez osoby nieupoważnione z użyciem narzędzi. Szczelne zamknięcie chroniło dokumenty przed zawilgoceniem i uszkodzeniem, ale również przed nadmiernym zakurzeniem, a wygodne półki pozwalały na bezproblemowe ich posortowanie dla wygodniejszego dostępu.
Szafy należały do ciężkich i masywnych, więc nawet puste były bardzo trudne do poruszenia z miejsca. Najlepszą ich cechą była jednak cena, gdyż jedna szafa nie była absolutnie wydatkiem który naruszał budżet w jakimkolwiek stopniu. Mogliśmy więc wyekwipować się porządnie nawet z naszym, dość ograniczonym budżetem operacyjnym.