Razem z grupką znajomych zawsze chcieliśmy zwiedzić Kraków. Mieszkaliśmy praktycznie na drugim krańcu Polski, więc taka wycieczka była dosyć dużym przedsięwzięciem dla nas. Jednak w końcu udało się zebrać grupę, odłożyć pieniądze, rozplanować całą wycieczkę i załatwić nocleg. Ruszyliśmy więc w podróż pociągiem i liczyliśmy, że Kraków naprawdę zrobi na nas wrażenie, tak jak o nim opowiadali nasi znajomy, czy nawet rodzice.
Krakowski rynek – miejsce z dobrą pizzą
Pojechaliśmy tam praktycznie na trzy dni. Byliśmy w piątek nad ranem już na miejscu, a powrót mieliśmy zaplanowany na niedzielę wieczór. W taki sposób liczyliśmy, że uda nam się zwiedzić dosłownie wszystko, co można znaleźć w samym mieście, jak i okolicach, czyli np. kopalnię w Wieliczce. W sobotę, w środku dnia, kiedy już byliśmy trochę zmęczeni zwiedzaniem, poczuliśmy nagły atak głodu. Wszyscy się zgodziliśmy, że najbardziej interesowałaby nas pizza Kraków rynek był natomiast miejscem, gdzie chcielibyśmy tę pizze znaleźć, bo akurat znajdowaliśmy w tej okolicy. Popytaliśmy tutejszych mieszkańców spotykanych po drodze, czy polecają jakieś konkretne miejsce z pizzą i wskazali nam oni jeden konkretny punkt. Wiele osób mówiło na temat tego miejsca same superlatywy, więc stwierdziliśmy, że musimy przekonać się o smaku tej pizzy sami. Udaliśmy się na miejsce i zamówiliśmy dwie duże pizze, mając bardzo duże oczekiwania wobec nich.
Muszę przyznać bez bicia, że to była chyba jedna z najlepszych pizz, jakie jadłem w życiu. A było ich naprawdę mnóstwo, bo jestem niejako koneserem takich dań. Razem ze znajomymi postanowiliśmy, że jeszcze wpadniemy do tego miejsca na następny dzień, tuż przed wyjazdem, żeby zjeść sobie dobrze jeszcze na ostatnie pożegnanie z pięknym Krakowem.