Budowa domu jednorodzinnego to ogrom stresu. Oczywiście nie budowałem go sam, ponieważ ja się na tym nie znam – zajmowali się tym profesjonaliści, którzy zostali mi poleceni przez ojca. Jednak co krok było potrzebne coś nowego, ciągle trzeba było coś dokupywać i cały czas czegoś pilnować. A o tym człowiek aż tak nie myśli, kiedy cieszy się, że w końcu będzie budował dla siebie dom.
Potrzebny JAD, czyli wymiennik transformujący ciepło
Na każdym etapie otrzymywałem dużo informacji od budowlańców i specjalistów pracujących przy moim domu. Z jednej strony to dobrze, bo ciągle wiedziałem na czym stoimy i niczego przede mną nie ukrywano. Najbardziej jednak obawiałem się, czy system ogrzewania będzie dobrze funkcjonował. Mam bowiem znajomego, u którego pierwotny system grzania nawalił i musiał on sporo pieniędzy włożyć w wymianę wszystkiego. Kiedy zaczepił mnie kierownik na budowie i powiedział, że musi zostać jeszcze dokupiony JAD wymiennik ciepła, to myślałem już, że i u mnie zaczynają się problemy z ogrzewaniem. Jednak od razu mnie uspokoił, że jest on potrzebny przy takim systemie ogrzewania wody jaki robimy u mnie, a przez przypadek się o nim zapomniało. To mnie zdecydowanie uspokoiło. Przekazałem mu, żeby kupił odpowiedni wymiennik i się wtedy z tego rozliczymy – zrobił to przy mnie, bym wiedział dokładnie ile wszystko kosztuje, bym później nie był zaskoczony kosztami.
Instalacja wymiennika ciepła typu JAD była jednym z ostatnich dodatkowych kroków, jakie musiałem dopilnować ponad stan w trakcie budowy. Później jeszcze wszystko nadzorował mój tata i ostatecznie mój dom stanął i wygląda tak jak to było w planach. Do tego ogrzewanie działa i nie ma problemu z podgrzewaniem wody, więc wymiennik faktycznie spełnia swoją rolę.